Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzebienisko: oczyszczony przez sąd

Jerzy Nowakowski
Po ponad dwóch latach pełnym sukcesem zakończyła się walka Macieja Ciesielskiego, wicedyrektora Zespołu Szkół w Grzebienisku o przywrócenie dobrego imienia. Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddalił wszystkie stawiane mu przez oświatową jurysdykcję zarzuty.

Cała sprawa zaczęła się w listopadzie 2014 roku od skargi rodzica jednego z uczniów szkoły w Grzebienisku na postępowanie Macieja Ciesielskiego do Rzecznika Dyscyplinarnego. Ten z kolei uznał, że stawiane zarzuty są zasadne i skierował wniosek o wszczęcie postępowania do Komisji Dyscyplinarnej przy Wojewodzie Wielkopolskim. Komisja w kwietniu 2015 roku uznała wprawdzie, że najpoważniejsze zarzuty (naruszenie nietykalności cielesnej ucznia i opuszczanie zajęć z uczniami) stawiane wicedyrektorowi szkoły w Grzebienisku są bezzasadne. Ale jednocześnie wydała orzeczenie dyscyplinarne, uznając, że M. Ciesielski: „Używał w stosunku do uczniów niestosownych zwrotów i słów, które można uznać za obraźliwe i wulgarne oraz... wykonał zdjęcie uczniowi wezwanemu do odpowiedzi” i ukarała go za to karą nagany z ostrzeżeniem.

Nauczyciel od tej decyzji odwołał się do Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej przy Ministrze Edukacji Narodowej. Ta z kolei potrzebowała aż roku aby zbadać sprawę i w kwietniu 2016 roku wydać orzeczenie podtrzymujące decyzję Wojewódzkiej Komisji Dyscyplinarnej. Ukaranemu wicedyrektorowi pozostała ostatnia instancja odwoławcza, już nie administracyjna a sądowa – Wydział Pracy i Ubezpieczeń Cywilnych Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Ten po rozpatrzeniu sprawy na posiedzeniu z 1 grudnia 2016 wydał wyrok oczyszczający wicedyrektora z zarzutów i uchylający wszystkie wcześniejsze orzeczenia. Sąd nie tylko uznał, że zarzuty stawiane M. Ciesielskiemu są bezzasadne, ale także wytknął Komisji Dyscyplinarnej szereg błędów proceduralnych. Wyrok stał się już prawomocny.

Przed dwoma laty sprawa ta mocno rozpalała emocje społeczności Grzebieniska. Dziś zdaje się niewiele osób już o niej pamięta. Poprosiliśmy więc o komentarz samego zainteresowanego Macieja Ciesielskiego, którego zapytaliśmy jak przyjął wyrok sądu? - Przyznam szczerze, że miałem chwilę zwątpienia – mówi Maciej Ciesielski. - Po orzeczeniu komisji pierwszej instancji czekałem przecież rok na działania komisji odwoławczej. To był rok pełen nadziei zakończony ogromnym zawodem. Jednak uświadomiłem sobie, że bez względu na kolejny czas oczekiwania muszę „zapytać” sąd o zdanie w tej sprawie tym bardziej, że orzeczenia wydane przez komisje były po prostu nie sprawiedliwe i krzywdzące. Ta determinacja przyniosła pozytywny skutek. Spotkałem w całej tej sprawie pierwszy raz ludzi, którzy oddzielili pomówienia od faktów oraz emocje od prawa. Dzięki czemu okazało się, że oskarżenie jest miejscami mocno naciągane a czasem wręcz bezzasadne. Skutkiem czego sąd wydał korzystny dla mnie wyrok, który wrócił moją wiarę w sens praworządności.

Wicedyrektora Zespołu Szkół w Grzebienisku zapytaliśmy także co sądzi z perspektywy czasu o całej tej sprawie? - Przede wszystkim, chciałbym serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy we mnie wierzyli i cały czas mnie wspierali – odpowiada. - Był to dla mnie trudny okres, jednak wychodzę z niego wzmocniony. Poza tym uświadomiłem sobie, że pewnych rzeczy nie zmienię i jeśli rodzice nie chcą współpracować ze szkołą dla dobra swoich dzieci to muszę im na to pozwolić. Przecież to właśnie oni będą głównymi beneficjentami tego w jaki sposób wychowali własne dzieci. A te z pewnością w przyszłości im to „wynagrodzą”.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto