Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porażka Smoków

Robert Poczekaj
Niestety przegraliśmy drugi mecz z rzędu we własnej hali, tym razem z drużyną o wysokich aspiracjach, czyli FC Toruń. Początek spotkania nie zapowiadał niczego złego, stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, w najlepszej z nich pojedynek sam na sam z Nicolae Neagu przegrał Mateusz Kostecki. Później do głosu doszli przyjezdni, którzy uporządkowali grę w obronie i nie mogliśmy zagrozić ich bramce. Co prawda torunianie w tym fragmencie długo utrzymywali się przy piłce, ale także nie stwarzali zbyt wielu okazji. Nie uniknęliśmy się jednak błędu w defensywie, a piłka szczęśliwie wpadła do naszej bramki. W końcówce pierwszej odsłony mieliśmy jeszcze jeden kontratak, ale Mateusz Kostecki nie sfinalizował akcji. Po zmianie stron zagraliśmy dużo lepiej, atakując przeciwnika od pierwszych minut. Niestety Adrian Skrzypek stracił piłkę, a w zderzeniu z rywalem nie podnosił się boiska, goście nie przerwali gry, ale skutecznie wykorzystali akcję trzy na dwa i podwyższyli rezultat na 0:2. Wydawało się, że to spotkanie jest już rozstrzygnięte, ale od tamtej pory nasz zespół zagrał z jeszcze większą determinacją. Po kapitalnym podaniu od Adriana Skrzypka, grający trener Łukasz Frajtag pięknym lobem zdobył gola kontaktowego. Chwilę później wspomniany Adrian, uderzył bardzo sprytnie i nieprzyjemnie, ale tylko Nicolae Neagu wie jakim cudem obronił w tej sytuacji. Dwie dobre okazje miał także Adam Wachoński, ale mołdawski bramkarz tego dnia był nie do pokonania. Choć należy dodać, że sami niestety ułatwiliśmy mu zadanie, tradycyjnie marnując dobre sytuacje. W samej końcówce zagraliśmy z lotnym bramkarzem i tutaj akurat zabrakło odrobiny szczęścia, bo przynajmniej w dwóch przypadkach mogliśmy zapewnić sobie remis. Stało się inaczej, przegraliśmy ten mecz, ale wierzymy, że nasza doba passa jeszcze nadejdzie. Za tydzień wyjeżdżamy do Bielska-Białej, czyli polskiego „dream teamu”, będziemy jednak walczyć w każdym spotkaniu bez względu na klasę rywala. Dziękujmy po raz kolejny naszym wspaniałym kibicom, którzy po raz kolejny potwierdzili, że zwycięstwo w plebiscycie Futsal Ekstraklasy, na najlepszą publikę nie było przypadkowe. Głośny doping od pierwszej do ostatniej minuty, i szczelnie wypełniona po brzegi hala, mimo mało dogodnego poniedziałkowego terminu.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto