Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sędzia Anna Maria Wesołowska w Ostrorogu. To była niezwykle ważna lekcja edukacji prawnej

Magda Prętka
Magda Prętka
Słuchano jej z dużą uwagą, z chęcią odpowiadano na jej pytania. Każde ze spotkań niosło za sobą wartość, którą trudno przecenić. Bo w parze z ważną informacją szło zrozumienie. Sędzia Anna Maria Wesołowska tym razem żadnego wyroku nie wydała. Edukowała!

Sędzia Anna Maria Wesołowska w Ostrorogu

Przez wiele lat rozboje, morderstwa, przestępczość zorganizowana i polska mafia były sprawami, którymi zajmowała się na co dzień. Orzekała w procesach łódzkiej „ośmiornicy”, współtworzyła ustawę o świadku koronnym, była też gorącą orędowniczką wprowadzenia do polskich sądów „niebieskiego pokoju” (pomieszczenie przyjazne dzieciom, będące miejscem do ich przesłuchań).

Anna Maria Wesołowska – łódzka sędzia w stanie spoczynku, jako pierwsza w kraju zaprosiła na salę rozpraw młodzież. Dając jej możliwość uczestnictwa w autentycznych procesach sądowych w roli publiczności, edukowała i przestrzegała.

Trudno oszacować, jak wielu młodych ludzi dzięki niej nie zasiadło na ławie oskarżonych. Bo zrozumieli, że stwierdzenie „nie wiedziałem, nie wiedziałam” nie jest dla sądu żadnym argumentem, a wiek nastoletni nie zwalnia ich z odpowiedzialności prawnej.

W piątek 17 marca opowiadała o tym uczennicom i uczniom Szkoły Podstawowej w Ostrorogu, dla których spotkanie o charakterze profilaktycznym w istocie stało się niezwykle ciekawą i ważną lekcją edukacji prawnej – przede wszystkim dlatego, że bazującą na prawdziwych historiach. Lekcją, której nigdy nie zapomną.

Lekcja edukacji prawnej

Anna Maria Wesołowska zawitała do Ostroroga na zaproszenie Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. W miejscowej podstawówce spędziła niemal cały dzień, rozmawiając z dziećmi i młodzieżą z kilku grup wiekowych. Ostatnie – popołudniowe z cyklu spotkań adresowane zaś było do osób dorosłych – grona pedagogicznego, dyrekcji szkoły, rodziców i gości.

Historią o 17-letnim łodzianinie – wzorowym uczniu, który dokonał rozboju na dużo młodszym chłopcu w samym centrum miasta, rozpoczęła się 2-godzinna „pogawędka” z dziećmi i młodzieżą z klas V – VIII. Podobnych było wiele. O nastolatku uprawiającym w domu marihuanę w doniczkach, o chłopaku, który poniżając koleżankę ze szkoły doprowadził ją do próby samobójczej, o uzależnieniu od telefonów komórkowych, braku empatii, zrozumienia, zaniedbaniach rodziców, czy hejcie w sieci.

Sprawy z wokandy Anna Maria Wesołowska przeniosła na szkolny korytarz, przekonując swoich słuchaczy i słuchaczki, że nawet tworzenie grup w klasie, których celem jest szydzenie - wyśmiewanie się i atakowanie, niekoniecznie fizycznie, kolegi lub koleżanki, prawo uznaje za przestępstwo.

Nie tyle uwrażliwiała ich na krzywdę, co uświadamiała. Za każdym przykładem stało uzasadnienie oraz informacja o wymiarze kary: do 8 lat pozbawienia wolności, do 12 lat, do 25 lat więzienia. Zdaje się, że to właśnie ich przywołanie wywarło na uczennicach i uczniach największe wrażenie. Bo sprawy, o których opowiadała Anna Maria Wesołowska odnosiły się przecież do osób będących w ich wieku.

"Musimy i wy musicie nauczyć się reagować"

Wyraźnie podkreślała też, że żaden człowiek nie może biernie przyglądać się przestępstwu.

- Musimy i wy musicie nauczyć się reagować – mówiła odwołując się do sytuacji, w których osoba lub grupa osób krzywdzi drugą, a inni – stojąc z boku – zamiast pospieszyć po pomoc, kręcą filmiki. - To jest współudział w przestępstwie – wyjaśniała.

Pozwalając sobie na ocenę bohaterów i bohaterek przedstawianych historii, równocześnie wskazywała na konieczność ich zrozumienia – poznania motywów postępowania. W przypadku wielu spraw, w których orzekała powodem okazywały się być problemy w domu – przemoc fizyczna i psychiczna, rozwód rodziców, brak miłości. Patologią – jak mówiła – wcale nie musi być alkohol w biednym domu, w którym pomimo kłótni dziecko czuje się kochane. Ale traktowanie go jak powietrze i lekceważenie, szczególnie w domu, w którym pieniędzy nie brakuje, to dopiero jest patologia.

"Skrzynka korczarowska"

Spotkanie z sędzią Anną Marią Wesołowską miało przekonać uczennice i uczniów do tego, że ich problemy są ważne, nie wolno ich bagatelizować, a dorośli powinni pomagać w ich rozwiązywaniu. Dzieci i młodzież muszą znać swoje prawa, ale muszą też mieć świadomość odpowiedzialności za czyny, których się dopuszczają. Bo choć nie ma człowieka, który nie popełnia błędów, to za te błędy trzeba ponieść konsekwencje i – co ważniejsze – próbować je naprawić.

Młodych słuchaczy oraz słuchaczki ucieszyła wiadomość o tym, że w szkole pojawi się „skrzynka korczakowska”, do której będą mogli anonimowo wrzucić list z prośbą, pytaniem, skargą. Będą mogli napisać o problemie, zamiast milczeć.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto