Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy to ostatnia szansa na tory?

Robert Poczekaj
Robert Poczekaj
Wydano decyzję o wstrzymaniu prac rozbiórki linii Rokietnica - Międzychód.

Społeczność skupiona wokół programu Bartłomieja Pomianowskiego „Pociąg do Wielkopolski” miała okazję wysłuchać krótkiego wystąpienia przedstawiciela PKP, w którym prezentuje on zaskakującą decyzję.

Minister Andrzej Bittel odpowiedzialny w rządzie Beaty Szydło za transport kolejowy i realizację inwestycji na kolei podjął decyzję o wstrzymaniu jakichkolwiek prac związanych z rozbiórką linii kolejowej Rokietnica-Pniewy-Międzychód.
Zdaniem obecnego ministra może ona w przyszłości pełnić ważną rolę z punktu widzenia zarówno ruchu aglomeracyjnego jak i dalekobieżnego. Decyzje ostateczne jeszcze nie zapadły, jednak obecnie wszelkie prace rozbiórkowe zostały wstrzymane.

Minister Infrastruktury i Rozwoju Maria Wasiak wydała w listopadzie 2015 roku zgodę na likwidację odcinka linii kolejowej nr 363 Rokietnica – Skwierzyna od 0,615 km do 62,682 km czyli od Rokietnicy do Międzychodu. Najstarszy odcinek w tym regionie, mający blisko 130-letnią historię miał zostać fizycznie zdemontowany. Linia Rokietnica – Międzychód została wybudowana w 1888 roku. Przewozy pasażerskie pomiędzy Międzycho-dem, a Poznaniem zawieszono w 1999 roku, towarowe natomiast w 2002 roku. Od 2014 roku linia jest wyłączona z ruchu.
Wzdłuż przebiegu tej arterii kolejowej położone są dwa duże, rozwijające się miasta Pniewy i Międzychód, a także kilka innych miejscowości: Kwilcz, Rokietnica, Kaźmierz, Mrowino, Lubosz i Prusim. O tej decyzji, dewastacji linii i braku aprobaty ze strony przedstawicieli samorządów, przez których tereny przebiegały tory pisaliśmy już kilkukrotnie na naszych łamach.

- Jestem przeciwnikiem dzielenia gruntów pod tym odcinkiem dawnej drogi kolejowej. Warto taki korytarz pozostawić nietknięty. Może przyjdzie czas, że ktoś będzie uważał to za rentowny pomysł by przywrócić ruch kolejowy na tym odcinku - przekonywał swego czasu burmistrz Pniew.
Mimo upływu lat, nie tylko sentymenty przemawiają za przywróceniem aktywności na tym terenie. Może tym razem głos samorządowców i pasjonatów kolei zostanie wysłuchany.
- Największym błędem było zamknięcie tej linii. Doszło do poważnej degradacji majątku. Teren dworca i torowiska nie należy do nas. W pobliżu wiedzie droga do największych pniewskich zakładów. To miejsce powinno być wizytówką miasta, a niestety nią nie jest. Zarośnięty krzakami teren, dzikie wysypiska śmieci, gałęzie drzew niebezpiecznie wystające nad drogę. My to widzimy i nic z tym zrobić nie możemy. Wymiar sprawiedliwości powinien zainteresować się tą sprawą. Nie rozumiem jak można było dopuścić do tak wielkiej dewastacji - mówi burmistrz Jarosław Przewoźny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto