Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ważna wygrana Red Dragons

Robert Poczekaj
Robert Poczekaj
Smoki wygrały jedno z kluczowych spotkań przed ligowym finałem z AZS UG Gdańsk 4:3.

Niesamowite widowisko zobaczyli kibice, którzy jak zawsze licznie wypełnili pniewski obiekt. Pierwsze minuty poniedziałkowego spotkania należały do zespołu Red Dragons, dwukrotnie bliski zdobycia gola był Adrian Skrzypek, a po strzale Michała Ozorkiewicza, przyjezdnych uratowała poprzeczka. Za to pierwszy groźny strzał na bramkę Foltyna dał prowadzenie „akademikom”. Na szczęście bardzo szybko pniewianie dali konkretną odpowiedź zespołowi AZS UG Gdańsk. Po dobrze rozegranym rzucie rożnym, do bramki trafił Adam Wachoński. Goście jednak ponownie wyszli na prowadzenie, prawą stroną przedarł się Cyman, który uderzył z ostrego kąta zaskakując naszego bramkarza. Jeszcze przed przerwą ponownie na tablicy wyników pojawił się remis. Po rzucie rożnym, groźnie uderzał Patryk Hoły, a do odbitej piłki dopadł Adrian Skrzypek radując tym rzeszę fanów.
Po zmianie stron Smoki potrafiły wreszcie zdominować grę, długo konstruowana akcja, zakończona została kapitalnym uderzeniem Patryka Zdankiewicza i gospodarze wychodzą na prowadzenie 3:2. Gdańszczanie jednak nie dawali za wygraną i zaczęli atakować z ogromną determinacją. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, ale zawsze obronną ręką wychodził z nich Maciej Foltyn. Niestety na pięć minut przed końcem spotkania, po mocnym uderzeniu Pawickiego, piłka odbiła się od słupka i pleców bramkarza miejscowych. Znów nerwowy remis, tym razem 3:3. Tego dnia Red Dragons chcieli jednak bardzo zwyciężyć i walczyli do samego końca. Rywale popełnili katastrofalny błąd, nieudane podanie przeciął „lis pola karnego” Adam Wachoński, który nie zwykł marnować takich okazji. Na trybunach zapanował szał radości. Przyjezdni wciąż jednak jeszcze walczyli o korzystny rezultat. Na szczęcie manewr gry z lotnym bramkarzem nie powiódł się im i wspaniali kibice z Pniew mogli fetować kolejny triumf w miejscowej hali.
- Bardzo obawialiśmy się tego meczu, za żółte kartki pauzował filar defensywy Michał Roj, kilku zawodników zmagało się z przeziębieniem, a nie wszyscy mogli też trenować w ubiegłym tygodniu. Do samego końca ważył się udział w meczu Adriana Skrzypka, ale jakimś cudem, nasza fizjoterapeutka Paulina Frajtag, doprowadziła tego zawodnika do zdrowia. Kolejny niezapomniany futsalowy wieczór za nami, spotkanie to transmitowane było bezpośrednio przez telewizję Sport Klub i każdy kto zasiadł przed ekranem na pewno się nie nudził - opowiada Rafał Gnybek menadżer zespołu.
Za dwa tygodnie w Pniewach podejmować będą aktualnego jeszcze Mistrza Polski, Gattę Activ Zduńska Wola w kolejnym pojedynku ekstraklasy futsalu. Już teraz zapraszamy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pniewy.naszemiasto.pl Nasze Miasto